Neurony lustrzane a empatia – jaki jest związek?
W Porozumieniu bez Przemocy empatię definiuje się jako „pełne szacunku rozumienie cudzych doświadczeń”. Aby to było możliwe, niezbędne jest wyzbycie się wszystkich z góry przyjmowanych wyobrażeń i ocen na temat drugiej osoby. Całą uwagę skupiamy na usłyszeniu uczuć i potrzeb rozmówcy. Efekt jest taki, że zamiast brać słowa i zachowania innych ludzi osobiście, mamy świadomość, że to, co mówią, jest opowieścią o nich samych, a nie o nas.
Jednak, czy zwróciłeś/zwróciłaś uwagę na to, co się z Tobą dzieje, gdy znajdujesz się w pobliżu osoby, która przeżywa silne emocje?
Przeczytaj gościnny artykuł Hanny Wójcickiej-Grudowskiej, która specjalnie dla Empathic Way opisała fizjologiczne podłoże empatii i współodczuwania.
Zapraszamy do lektury!
————————————–
Przejmowanie cudzych emocji
Czy zdarzyło się Wam kiedyś, siedząc obok osoby zdenerwowanej, z czasem także poczuć irytację? Albo… uronić łzę na widok innej szlochającej osoby, zarazić się śmiechem, radością, smutkiem, zdenerwowaniem…? Myśleliście kiedyś o tym, dlaczego bardziej lubimy przebywać z osobami radosnymi niż nerwowymi…, dlaczego krzywimy się na widok osoby jedzącej cytrynę a oblizujemy na widok innej, która ze smakiem zajada pączka…?
Neurony lustrzane
Jedna z teorii mówi, że są za to odpowiedzialne pewne struktury w mózgu, nazywane neuronami lustrzanymi. Aktywują się one zarówno podczas wykonywania danej czynności, jak i obserwowania jej u kogoś innego. Patrząc jak płaczesz, zaczynam czuć się równie smutna, bo w moim mózgu uruchamiają się te same struktury, co w Twoim tylko dlatego, że aktualnie przebywam w Twoim towarzystwie. Patrząc jak wykonujesz gest ręką, mój mózg uruchamia dokładnie takie same połączenia pomiędzy neuronami jakbym sama ten gest wykonywała. Mój mózg dokładnie wie, co się z Tobą dzieje, bo odzwierciedla Twój.
Bez względu na teorie, jest pewne, że potrafimy „wczuwać” się w stany drugiej osoby i nie jest to magiczny dar, ale neurologiczna dyspozycja każdego człowieka.
Rola neuronów lustrzanych w komunikacji
Zawodowo zajmuję się komunikacją. Zaczęłam się zastanawiać, jakie znaczenie ma dla mnie to odkrycie. Okazało się, że kluczowe. Uznałam, że to najefektywniejsze narzędzie, z jakim do tej pory miałam do czynienia. Komunikacja, by miała sens (oczywiście tylko ta, która ma doprowadzić do porozumienia), warto by opierała się na głębokim zrozumieniu świata drugiej osoby. No, bo jak skutecznie przekonać, odpowiedzieć, wesprzeć lub nawet dokuczyć (choć o tym za chwilę) nie wiedząc co naprawdę myśli, czuje, czy widzi (bardziej – wyobraża sobie) rozmówca.
Słuchanie empatyczne
Często mówię na swoich warsztatach „słuchaj tak, żebyś mógł zobaczyć/odczuć świat swojego rozmówcy, ale JEGO zmysłami”. Dopiero wtedy będziesz miał komplet informacji niezbędnych by odpowiedzieć/zareagować. Takie słuchanie nazywam właśnie empatycznym. To niezwykła podróż w rejony, w które nigdy sami byśmy się nie zapuścili, to światy, których nie znamy, to często odczucia, których nie doświadczamy. Ze wszech miar rozwijające doświadczenie. Nawet gdybyśmy się mieli ostatecznie nie porozumieć, to warto spróbować właśnie dla tej podróży.
Porozumienie
No właśnie, czy to gwarantuje porozumienie? Niestety nie, „do tańca trzeba dwojga”. Jednak, to co ważne, doświadczenie empatycznego słuchania jest zawsze wzbogacające. Poznanie innego punktu widzenia (nawet nie wiem jak w naszym przekonaniu „głupiego”) jest zawsze wiedzą, która przydaje się w życiu. Empatyczne wejście w świat drugiego człowieka jest zawsze uwalniające. Mija złość, oburzenie, zniechęcenie, zadziwienie. Dlaczego? Bo tak naprawdę wszyscy działamy „racjonalnie”…, ale ze swojego punktu widzenia J. Jak już go poznasz, odzyskasz kontrolę poznawczą a to Cię uspokoi, bo da poczucie bezpieczeństwa. Wierz mi, po komunikacji w tym stylu, zawsze jesteś wygrany/wygrana.
Budowanie bliskości
I jeszcze jedno, na chwilę wrócę do zdania powyżej raz jeszcze je cytując „(…) skutecznie przekonać, odpowiedzieć, wesprzeć lub nawet dokuczyć (…)”. Ludzie pytają mnie z obawą, czy to nie jest także silne narzędzie, które można wykorzystać przeciwko nam? Wydawałoby się, że manipulatorzy za chwilę będą nie do pokonania. Tego nie wiem, ale mam wrażenie, że słuchanie empatyczne ma jakiś związek z mimowolnym budowaniem się relacji bliskości. To moment, w którym siłą rzeczy zbliżasz się do drugiego człowieka, a będąc „tak” blisko, nie masz już ochoty go skrzywdzić :).
Autorka artykułu:
Hanna Wójcicka-Grudowska – praktyk biznesu (marketing media), trener, coach, szkoleniowiec. Pracuje z biznesem i klientem indywidualnym. Pasjonatka pchlich targów i empatycznej komunikacji. Więcej informacji na LinkedIn.
———————————————————
Kurs online „Cztery kroki do lepszej relacji z innymi i sobą”
Zachęcam Cię do dołączenia do kursu online, który pomoże Ci pogłębić Twoją wiedzę na temat skutecznej komunikacji! Ćwiczenia będą proste i łatwe do natychmiastowego wdrożenia w życiu.
Informację o kursie możesz znaleźć TUTAJ.